http://www.bydgoskie-inwestycje.pl/wp-content/uploads/2014/11/Jerzy1.jpg
Z Rafałem Jerzym, prezesem Grupy Kapitałowej Immobile S.A. oraz Fundacji Rumak rozmawiamy o konkursie Rumaki oraz innych przedsięwzięciach podejmowanych przez jego firmę.
Właśnie startuje trzecia edycja konkursu Rumaki. Czy to oznacza, że idea konkursu się przyjęła?
Oczywiście. Rumaki pokazały nam nie tylko to, ilu młodych i zdolnych mieszkańców ma nasze województwo. Zobaczyliśmy też, jak bardzo potrzebne jest wsparcie tych talentów. To następne pokolenie, które właśnie wkracza w dorosłe życie, obrazuje także nas samych i to, co po sobie zostawimy. Inwestujemy więc nie tylko w tych konkretnych młodych ludzi. Inwestujemy w rozwój całego naszego otoczenia, które oni już za kilka lub kilkanaście lat będą kształtować. Bardzo cieszę się, że możemy dołożyć do tego swoją cegiełkę w postaci wsparcia tych, którzy ciężką pracą i talentem zaszli tak daleko. A mogą zajść o wiele dalej. Za to chcemy ich wynagradzać.
Zależy nam , aby to była ich pierwsza duża nagroda w życiu.
Jak już wspomnieliśmy to trzecia edycja Rumaków, ale pierwsza organizowana pod szyldem Fundacji Rumak. Czy wpłynie to jakoś na sam konkurs?
Rumaki były pierwszym poważnym przedsięwzięciem tego typu organizowanym przez Grupę Kapitałową Immobile S.A., ale nie ostatnim. Jak przedsiębiorcy bardzo poważnie podchodzimy do kwestii odpowiedzialności społecznej biznesu. Dlatego też powstała Fundacja Rumak, by wszystkie nasze działania nabrały jeszcze większej spójności. Jakiś czas temu ogranizowaliśmy zbiórkę przyborów szkolnych dla dzieci z górniczych wiosek w Gwatemali połączoną z wyjazdem grupy lekarzy z Collegium Medicum. Pojawiają się oni w miejscach, w których nikt nie słyszał o opiece zdrowotnej. To wspaniałe, że ludzie na co dzień pracujący w Bydgoszczy z własnej woli podejmują się wyprawy na drugi koniec świata, by wesprzeć tych, którzy o takim wsparciu nawet nie marzą.
Czyli wspierają Państwo nie tylko działania lokalne?
Wyjazd do Gwatemali był inicjatywą lekarzy z Bydgoszczy, ale tutaj ten lokalny pierwiastek miał oddziaływanie wykraczające daleko poza nasze miasto. Jako Fundacja Rumak postanowiliśmy co roku fundować dwa stypendia na okres studiów dla Polaków zza wschodniej granicy. Jest to kontynuacja dzieła ks. Bogusława Jerzyckiego, mojego stryja, który był mocno zaangażowany w trudną sytuację Polaków na wschodzie, a szczególnie Litwie i Białorusi. To nasz obowiązek ułatwiać naszym rodakom powrót do kraju. Wierzę, że dzięki takim działaniom możemy znacząco im to umożliwić.
Jakie są plany fundacji na przyszłość?
Na pewno będziemy kontynuować podjęte już inicjatywy.. To z pewnością nie koniec, ale na razie nie chciałbym zdradzać więcej szczegółów.